Refleksja z przeprowadzonej zaprojektowanej przeze mnie zabawy przyrodniczej

 



Wnioski z przeprowadzonej zabawy przyrodniczej zaprojektowanej przeze mnie.

Zabawa została przeprowadzona w moim ogrodzie, a udział wzięła moja córka w wieku 8 lat. Chodzi aktualnie do drugiej klasy szkoły podstawowej. Szczegółowy plan zabawy został umieszczony w jednym z poprzednich wpisów do dziennika. Zabawa polegała na przygotowaniu dziennika przyrodniczego, w którym dziecko miało za zadanie umieścić interesujące je rośliny, owady, zwierzęta, które uda mu się znaleźć na wyznaczonym terenie. Ja dałam dowolność dziecku w jaki sposób chce wypełniać swój dzienniczek. Środki dydaktyczne użyte podczas zabawy: zszyte złożone na pół kartki wielkości a4 tak aby powstał swego rodzaju mały zeszyt, mazaki, ołówek, długopis, nożyczki i taśma. Z moich obserwacji wynika, że dziecko było bardzo zaangażowane w wykonanie zadania, które było ciekawe dla dziecka w tym wieku oraz bardzo angażujące. Wykonanie całego dziennika zajęło około 2 godziny. Myślę, że gdybym miała przeprowadzać taką zabawę w grupie przedszkolnej, bądź szkolnej to warto zwrócić dzieciom uwagę na to, żeby umieszczały jedno znalezisko na jednej stronie, bądź dwa dla starszych dzieci. Dziecko bez wyraźnego wskazania w jaki sposób ma umieszczać znalezione przez siebie elementy ekosystemu starało się rysować je w realistycznym rozmiarze. Być może gdybyśmy miały w użytku lupę, tak jak jest opisane w projekcie zabawy, to byłoby dziecku łatwiej powiększać rysunek w porównaniu z realnymi rozmiarami. Przydatnym narzędziem byłoby również plastikowe, przeźroczyste pudełko, do którego można byłoby chwilowo zamknąć owada, żeby dziecko mogło mu się dokładniej przyjrzeć. Dziecku zależało nie na tym, żeby cały obrazek był identyczny z rysowanym owadem, ale na tym, żeby posiadał on charakterystyczne dla niego elementy, np. żeby zgadzała się ilość nóg, czy ma czułka, ile ma kropek itp. Dziecko potrzebowało pomocy w pokazywaniu miejsc, w których można odnaleźć owady tak jak przewidywałam w planie. Z dobraniem roślin do dziennika nie było żadnego problemu. Również z poszanowaniem życia owadów nie było problemu. Myślę, że dzieci są bardzo wrażliwe ma otaczającą je przyrodę, zwłaszcza wtedy, kiedy od małego uczone są szacunku do niej. Dziecko chciało na koniec wypisać wiadomości dotyczące znalezionego pająka, który jest według niej bardzo interesujący. Pozwoliłam skorzystać w tym celu z Internetu. Dziecko samo zwróciło uwagę, że w lesie znajduje się dużo więcej owadów, a co za tym idzie można byłoby stworzyć jeszcze ciekawszy dziennik. Uważam, że przeprowadzenie takiej zabawy jest realne i bardzo ciekawe dla starszej grupy przedszkolnej 5 lub 6 latków lub dla dzieci w klasach 1 – 3. Dla starszych dzieci świetną kontynuacją zabawy byłoby późniejsze identyfikowanie narysowanych owadów w klasie biorąc pod uwagę ich cechy dystynktywne oraz podpisywanie ich w dzienniku. 

Oto dziennik jaki powstał w przebiegu zabawy:













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziennik refleksji - początek

Ekologia i przedmiot jej badań, czyli ekosystem