Autoewaluacja
Jak wyobrażałam sobie stworzenie dziennika refleksji a jak było w rzeczywistości? W zasadzie moją pierwszą myślą było, że będzie to łatwy i przyjemny sposób zaliczenia przedmiotu. Jednak nic bardziej mylnego. Stworzenie dziennika refleksji zajęło mi po kilka godzin każdego dnia w którym był tworzony wpis. Myślę, że łącznie czas poświęcony okazał się dużo większy niż w przypadku typowego egzaminu. Tworzenie wpisów zajęło mi sporo czasu. Oczywiście można byłoby wykorzystać AI dużo bardziej. W zasadzie sztuczna inteligencja mogłaby opisać każdy temat za mnie przy moim minimalnym wysiłku. Wystarczyłoby samo rzucenie tematu. Z tym, że mnie do nauki namawiać nie trzeba. Zawsze jak dotknę jakiegoś tematu, bądź zetknę się z nim choćby przypadkiem w ciągu życia to chciałabym wiedzieć wszystko. Ogrom naszej ludzkiej niewiedzy wciąż mnie zaskakuje i może nawet trochę przeraża. Czy dzienniki refleksji mają zastosowanie w nauce innych studentów? Ciężko mi w tej chwili ocenić. Nie czyt...